Relacja tekstowa
Po jednym sezonie przerwy, obie drużyny miały okazję po raz kolejny zmierzyć się w rywalizacji, którą sami żartobliwie nazwali el clasico Sportowej Ligi Firm. Historia bezpośrednich spotkań była bezlitosna dla graczy Honeywell, którzy z tym rywalem jak do tej pory nie ugrali choćby punktu. Tym razem mogło być inaczej. Po raz pierwszy do pojedynku obu zespołów doszło na poziomie Ekstraklasy i choć sąsiadowali oni ze sobą w tabeli, to Honeywell miał minimalnie lepszy dorobek punktowy. Jak się jednak okazało, historia powtórzyła się po raz kolejny. Mimo iż to gracze w ciemnych koszulkach lepiej weszli w mecz i obieli zasłużone prowadzenie, to jednak rywale jeszcze przed przerwą doszli do głosu i wywalczyli sobie trzy gole przewagi. W drugiej części meczu doszło do powtórki – znów Honeywell trafił jako pierwszy i ponownie Politechnika Śląska odpowiedziała czterema bramkami, tym razem rozdzielonymi jednym golem rywali. Bohaterem spotkania został Kamil Stolarz, który “maczał palce” przy każdym trafieniu swojego zespołu – trzykrotnie wpisał się na listę strzelców i zaliczył aż 5 asyst. Dzięki tej wygranej, Politechnika Śląska przeskoczyła w ligowej tabeli Honeywell, awansując na ósmą lokatę.